A miody, trzydziestopięcioletni mężczyzna, którego dziecko zachorowało na świnkę, a on nie pamięta, czy był szczepiony, i nie wie, czy teraz powinien się zaszczepić, by uniknąć zarażenia? Czy człowiek dorosły nie powinien dostać szczepionek, których nie otrzymał w dzieciństwie, bo wtedy nie istniały? Czy zawsze prawdą jest, że lepiej późno niż wcale? Nie ma tygodnia, żeby jakiś pacjent nie zadzwonił do mnie z pytaniem, czy ma „zrobić zastrzyk przeciwtężcowy”, bo właśnie „wszedł na gwóźdź”, „rozciął palec o puszkę” lub „skaleczył się drutem kolczastym, z którego wykonane było ogrodzenie”. Pozwolę sobie zatem zrobić krótki wykład na temat najświeższego spojrzenia na szczepienia ochronne, również u dorosłych. Rodzice będą mieli dobrą okazję, by skonfrontować aktualne tendencje ze swoją wiedzą o obowiązkowym kalendarzu szczepień dziecka. [Obowiązujący w Polsce kalendarz szczepień ochronnych ustalany jest przez Głównego Inspektora Sanitarnego, zgoodnie z sytuacją epidemiologiczną w kraju. Są pewne różnice między nim a zaleceniami autora niniejszej książki.] Jest osiem chorób, przed którymi należy się zabezpieczyć szczepieniami, zaczynając od dzieciństwa. Są to: odra, świnka, różyczka, choroba Heine- go-Medina, błonica (dyfteryt), tężec, krztusiec (koklusz) i zapalenie opon mózgowych wywołane przez bakterię hemophilus influenzae (HIB).
Nowe Komentarze