Opracowanie to nie jest, oczywiście, przeznaczone głównie dla prawników. Trzeba więc poinformować czytelników, że zgodnie z zasadami polskiego prawa karnego za przestępstwo odpowiada nie tylko ten, kto go dokonywa, ale także ten, kto usiłuje go dokonać. Słowem — odpowiedzialność karna odnosi się także do fazy wstępnej, poprzedzającej dokonanie przestępstwa, do stadium usiłowania. Przez „usiłowanie” polskie prawo karne rozumie zachowanie, którym sprawca zmierza bezpośrednio do dokonania przestępstwa (art. 11 § 1 kodeksu). Na tle zgwałcenia powstał tedy splot wątpliwości na temat uchwycenia tego wstępnego etapu przestępstwa, które nazywa się usiłowaniem. Jest oczywiste, że gdy do stosunku płciowego – po zastosowaniu przemocy, groźby lub podstępu – nie doszło z powodu oporu ofiary, jej wołania o pomoc lub z innych przyczyn od sprawcy niezależnych, będzie on odpowiadał za zgwałcenie usiłowane (tak samo karalne jak dokonane). Nie są natomiast karalne tzw. czynności przygotowawcze torujące drogę przestępstwu, np. przygotowanie pomieszczenia do gwałtu, nieudana próba zwabienia ofiary itd. W życiu występują, i to nierzadko, sytuacje, w których trudno z całą pewnością orzec, czy sprawca jedynie tylko przygotował się do zgwałcenia, czy też usiłował je wykonać. Decyduje tu stopień subiektywnego i obiektywnego zaawansowania sprawcy w akcji przestępczej.
Nowe Komentarze