J.P. Sartre w L’etre et le néant (1952), a także w swoich powieściach i dramatach, jako jedno z naczelnych zadań filozofii traktuje zdemaskowanie zakłamania, jakie narosło przez wieki trwania kultury wokół wielu przeżyć tak w życiu indywidualnym, jak i społecznym, w myśli i w praktyce. Jednym z najbardziej niebezpiecznych zakłamań dla teoretycznego myślenia i autentycznej praktyki jest zniewolenie człowieka przez tabu, jakim otoczony jest seks. Sartre analizuje sytuację, w której człowiek próbuje ominąć to tabu, łudząc samego siebie, wmawiając, że jego pragnienia idą w innym kierunku, niż jest to naprawdę, że w zabiegach dotyczących spraw seksu chodzi o jakieś wzniosłe wartości, że popęd seksualny został przez ludzkość wysublimowany w imię pojęcia wspólnoty, zbliżenia, współczucia, przyjaźni, czy też zniwelowany przez abstrakcyjne rozważania. Gdy człowiek sądzi, że chodzi mu w przeżyciach seksualnych o coś innego niż prosty stosunek i płynące stąd wartości hedoniczne, popada w zakłamanie. Zakłamanie wiedzie do patologii życia seksualnego, do krzywdy, jaką wyrządza się drugiej osobie, gdy udaje się miłość i przywiązanie, którego wcale się nie żywi. Podstawowa w systemie Sartre’a idea wolności każe mu głosić postulat powrotu do swobody seksualnej i całkowitego w tym względzie autentyzmu. Znacznie większym złem jest oszukiwanie niż mówienie prawdy, tak wobec siebie, jak wobec innych, nawet gdy prawda ta jest bolesna. Niepotrzebne jest stwarzanie pozorów, przyjmowanie zobowiązań i komplikowanie spraw tam, gdzie jedynym zobowiązaniem powinna być wzajemna rozkosz, płynąca z zaspokojenia pożądania. Człowiek ma być autentyczny także w zaspokajaniu swoich potrzeb seksualnych, seks bowiem należy do natury człowieka, której nie musimy się ani wstydzić, ani wyrzekać.
Read More
Nowe Komentarze